środa, 9 marca 2016

Tematy wszelakie #8 | Rekolekcje, kościół - moja prawda. Negatywna opinia na temat kosicioła | Fufu

Jak byłem młodszy rekolekcje traktowałem jako dzień wolny. Bez zajęć dydaktycznych. Jednak teraz jestem trochę straszy i pewna bardziej dojrzała opinia wykształtowała się w mojej główce. Zacznijmy od tego, że przez przeróżne afery z pedofilami w kościele, przez zachłanność proboszcza czy księdza autorytet kościoła zacznie spadł i zaufanie wisi na włosku. Nasi "duchowni" (jeżeli mogę tak nazwać  pedofilii i złodziei) zauważyli, że zaraz do kościoła będą chodzić zaślepieni starcy. Pomyśleli więc: "Musimy coś zrobić ! Musimy nakłonić młodzież do chodzenia do kościoła". I tak pomyśleli żeby wpieprzyć się w życie szkoły i takim ukrytym przymusem zmusić nas do uczęszczania na mszę. Oczywiście i tak bardzo mała część poszła do tego kościoła. Spójrzmy prawdzie w oczy. Gdyby kościół nie czuł się zagrożony dalej miałby w dupie to co się dzieje w szkołach. Nie wspominając o śmiesznym zwyczaju czyli spowiedzi. Wszyscy moi znajomi spowiadają się tylko po to żeby mieć to z głowy. Więc jaki jest sens ? Moim zdaniem każdy sam może się wyspowiadać, tylko jeżeli szczerze żałuje za to co zrobił. Nie potrzebna nam żadna formułka, czy ksiądz. To nie ksiądz daje rozgrzeszenie tylko Bóg. Przynajmniej tak bym myślał gdybym był wierzący. 


Do kościoła sobie jeszcze wrócimy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz